Forum www.angory.fora.pl Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
''Zabili mi psa.''

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.angory.fora.pl Strona Główna -> zwierzyna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ppx
junior admin
junior admin



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dębicy
Płeć: K

PostWysłany: Śro 20:16, 25 Lut 2009    Temat postu: ''Zabili mi psa.''

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
plSolange
dObry Opiekun
dObry Opiekun



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Śro 20:56, 25 Lut 2009    Temat postu:

O.O gdybym kogoś takiego spotkała to sama bym go zastrzeliła Mad
[*] biedny piesio Crying or Very sad [*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikola
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz
Płeć: K

PostWysłany: Czw 12:06, 26 Lut 2009    Temat postu:

matko...też bym takiego pseudo myśliwego zastrzeliła!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala
Administrator
Administrator



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 3449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice opola
Płeć: K

PostWysłany: Czw 12:18, 26 Lut 2009    Temat postu:

i dlatego też prawdziwi mysliwi maja patrole w lesie, co tydzien inny mysliwy ktory musi jezdzic kilka razy dzienni i w nocy i pilnowac czy nie ma klusownikow, czy bezdommne psy nie polują na sarenki, czy nie kradna drzewa;) jezeli wybieracie sie z psem do lasu to musi miec obroze! wtedy wiadomo ze do kogos nalezy i mysliwy na pewno do niego nie strzeli i najlepiej zeby pies sie nie oddalal, a najbezpieczniej jest go miec na smyczy, kilka razy dostalam niezlego ochrzana od mysliwego w lesie bo moja bajka biegala bez smyczy, kazal mi trzymac ją na smyczy:) zawsze gdy mysliwi kogos takiego widza to zwracają na to uwagęWink moja Bajka ma teraz takie papier, pozwolenie na bieganie w lesie bo jest "pracownikiem" lasu z moim tatusiem;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kami
Super Opiekun
Super Opiekun



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: K

PostWysłany: Czw 17:21, 26 Lut 2009    Temat postu:

-------------------------------Historia konia ze złamaną noga oparta na faktach--------------------------------------------Biegałem sobie swabodnie po pastwisku jak zawsze,tyle że jakoś na osobnym pastwisku byłem i wszystko miałem o osobnej porze.Doprawdy niewiem dlaczego.Nagle patrzę...Stajenny zabiera mnie z pastwiska a ja biegałem dopiero minutę!!!!!!!!!! PAtrze a on wprowadza mnie do przyczepy do przewozu koni.Myśla sobię-,,Może jedziemy znowu na zawody?Huuuuuuuuuuuraa!Pewne zgarnę złoty medal!!!!!!!!!! A może i puchar??!!".Tak się rozmazyłem ale niestety pozory zwiodły mnie,ale o tym potem.I tak jechaliśmy i jechaliśmy,wiedziałem że teren zawodów dawno juz mineliśmyi pomyslałem że może te zawody są w innym miejscu.Stajenny wyprowadza mnie z przyczepy ale nagle,patrzę.Nia wygląda jak na teren zawodów ale dalej byłem w myśli że to pewnie jakiś inny teren zawodów więci pewnie inne zwyczaje niestety...Było tam pełno koni,kuców,źrebaków i koni i kuców,konie i kuce rasowe krzyżówki,zimnokrwiste,ciepłokrwiste a nawet championy!!Poprostu konia jakich tylko dusza ludzka zapragnie tam znajdzie. Ale było jedno co mnie cały czas gnębiło.Gdy stanalem ze Stajennym w jakimś miejscu niedość że nie wiedziałem dlaczego tak stoimy to w oddali zobaczyłem 3 zielonę ciężarówki.Były one z Włoch,Hiszpani i Dani.Z zaniepokojenia chciałem stanąć dęba ale Stajenny mnie powstrzymał.Chciałem jeszcze raz stanąć dęba ponieważ,zobaczyłem ,że jeden mężczyzna z Włoskiej ciężarówki podchodzi do mnie i stajennego.Wtedy niestety tez mnie powstrzymano,tyle że nie zrobił tego stajenny bo nie mogłem stanąć gdyz gdy próbowałem stanąć dęba noga zaczeła mnie szczypać.Pan z tej ciężarówki dał stajennemu parę tysięcy i ja musiałem isc z panem.Wepachany do zielonej ciężarówki ze znakiem konia głupi zrozumiałem to najgorsze...Mam złamaną noge i jada na rzeź ...KONIEC
oto historia konia mojego autorstwa.W układaniu histori o życiu zwierząt jestem świetna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.angory.fora.pl Strona Główna -> zwierzyna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM