[*]Maksiu[*]

progalska

Jestem długo na forum, i jeszcze nie napisałam o moim pierwszym króliczku.
Miał na imię Max (imię wymyśliła mu moja mama, a miał mieć na imię Baks). Dostałam go, gdy miałam 7lat i właśnie szłam do pierwszej klasy. Max to był mój wymarzony królik. Strasznie ucieszyłam się gdy go poznałam, bo akurat ok. miesiąc wcześniej mówiłam rodzicom, że chcę mieć króliczka, i tak się właśnie stało. W moje urodziny dostałam króliczka Wink

Byłam mała i głupia, i popełniłam parę błędów, ale uwierzcie mi, że go kochałam.
Umarł na jakąś chorobę, nie wiem na jaką, ale pół roku przed śmiercią wychudł. Martwiłam się, ale każdy zapewniał mnie, że nic się nie dzieje, jednak dwa dni przed śmiercią zauważyłam lekkie pogorszenie. Zdecydowałam, że w sobotę pójdę do weterynarza z nim, pierwszy raz, denerwowałam się, ale zostawałam przy myśli, że robię to dla Maksia , który tego potrzebuje. W sobotę miałam z nim iść do weterynarza, a w piątek w nocy umarł. Mój kochany Maksiu nie doczekał pierwszej w życiu wizyty u weterynarza. Strasznie płakałam, ale wierzyłam w to, że tam na górze jest śliczny i nic go nie boli. [*] [*]
Było to 12grudnia pół roku temu. Nie mam jego zdjęcia, bo zgubiłam, gdy chciałam sobie kiedyś oprawić w ramkę, ale był on krótkowłosą miniaturką. Był bardzo podobny do Koko i strasznie rozrabiał jak Tosiek i Amunka Wink

[*] [*]

Ala

biedactwo... pewnie dopadla go myxomatoza albo pomor... jak go nie szczepilas...

Emilka i Bobcio

Jak nie chcesz żeby Koko to spotkało to słuchaj naszych rad, bo teraz też popełniasz mnóstwo błędów i zdajesz sobie z tego sprawę, nic Cię to nie rusza.

A z powodu Maksa bardzo mi przykro [*]

progalska

Wiem, i dlatego podjęłam decyzję z granulatem, a co do gazety, to jest codziennie zmieniana, rano Koko jest wypuszczany i biega po pokoju tak calutki dzień, więc styczność z gazetą ma tylko gdy się załatwia, w nocy śpi i odkąd zaczęłam przyzwyczajać go do kuwety, nie widzę oznak gryzienia tej gazety.

Emilka i Bobcio

No, czyli już robisz postępy, to super, przemyśl jeszcze żwirek, czasem można naprawdę tanio kupić, do tego żwirek super chłonie, czasem nawet można nie sprzątać 3 dni i nie jest tak źle Wink

Do tego żwirki są bardzo wydajne, ja jak miałam krytyczną sytuację finansową to sypałam tylko garść żwirku do kuwety w kąt. Starczało na jeden dzień i nie wyrzucałam żwirku tylko dlatego, że był zabobkowany co często mi się zdarza...

Domi38

Przykro mi z powodu Maxa..
Najwazniejsze abys wyciagnela wnioski z poprzednich bledow.

progalska

No na 100%, przede wszystkim już jest kuweta, gdzie u maksia jej nie było. Mam fundusze na większą klatkę 120cm, i we wrześniu podejrzewam, że będzie. Do puki nie będzie granulatu koniec z mieszanką, daję musli (nie wiem czy dobrem, musli w 100% naturalne), dużo siana, sucho ma zawsze.