Ppx
junior admin

Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębicy Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:46, 12 Mar 2010 Temat postu: Utożsamianie miłośników zwierząt z wrażliwymi... |
|
|
... idiotami właśnie.
Otóż ostatnio dobija mnie to, iż (wiem, że takowe osobniki istnieją, ale raczej na forach zwierzęcych są oni już uświadomieni), że wiele osób myśli, że np. ja uważam, że zawód weterynarz to tylko głaskanie kotków i piesków. o__O'
Zresztą już od wieku dziecięcego, uwielbiałam oglądać Animal Planet (miałam nawet zajawki na wege, bo przez tydzień chowałam mięso z obiadu do kieszeni i dawałam kotom z osiedla, bo się nim brzydziłam XD'), może miałam wtedy z 5-6 lat.
W podstawówce, byłam przeciwieństwem wielu osób, kochałam zwierzęta, ale pod żadnym pozorem nie chciałam być weterynarzem.
Mój cytat z tamtego okresu czasu, a także i mojej przyjaciółki: "weterynarz musi czasami wyciągać gołębiu nerki i to jest bardzo obleśne, bleee" <lol2>
Pod koniec podstawówki i początkach gima, wręcz przeciwnie czułam chęć nawet z ciekawości - zobaczenia także ludzkich zwłok na żywo. x_X"
Pod koniec gima zrezygnowałam z planu bycia weterynarzem (powód-ciężkość się tam dostania xP).
Jak widać nie jestem (jak i wiele osób), istotą żyjącą w świecie kucyków pony liżących sobie wzajemnie tyłki.
Najczęściej osoby, które uważają, że weterynarz to przyjemny zawód, pod względem "oh, zwierząteczka! <33 sweet", nie udzielają się na forach, są może i kujonami, wzorowymi dziećmi lub coś w tym stylu. :3
Nie rozumiem osób, które chcą na studiach omijać rzeźnie, praktyki itd.
Jako weterynarz ma się najczęściej jeszcze gorsze sytuacje i przypadki...
Gdy łączy się teorie z praktyką, nie jest ona żmudna, łatwiej się przyswaja. Szybciej i łatwiej się jej uczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|