Bobcio

Emilka i Bobcio

Bąbelek oczywiście wygłaskany Very Happy

Dzisiaj tak w ogóle zaliczył pierwsze w tym roku wyjście na dwór, wybiegał się za wszystkie czasy, brykał, podskakiwał, a wcześniej tylko warował przy drzwiach by wejść z powrotem, dorosło mi króliczydło Very Happy

Domi38

Tylek mu zmarznie to do mamusi od razu wroci Wink

Domi38

Co u Bobcia bo dawno nic nie pisalas...

Emilka i Bobcio · Wysłany: Nie 2:03, 17 Mar 2013 Temat postu:

Dzisiaj minęło 8 miesięcy i muszę Wam to wreszcie napisać.. nie wchodziłam na forum, bo nie byłam w stanie. Bobciu umarł 16 lipca 2012. Późnym wieczorem 15 zobaczyłam, że ma twardy brzuszek. Całą noc masowałam, wpychałam espumisan, którego nie chciał, poiłam miętową herbatką, ale to nic nie pomagało.. Jak rodzice się rano obudzili to zmusiłam ich do pojechania do weterynarza. Umarł mi na kolanach w drodze. Tak straszliwie pisnął, dostał jakby jakieś czkawki, czkął ze 3 razy i przestał oddychać. Potem jeszcze przez kilka godzin go głaskałam i łudziłam się, że zaraz zacznie oddychać, ale robił się tylko coraz bardziej zimny.. Nadal beczę jak głupia nocami, bo nie mogę się z tym pogodzić. Jak tylko patrzę na pusty kąt to chce mi się płakać. Nie wiem jak niektórzy potrafią od razu wziąć drugiego zwierzaka, ja nie potrafię. Nie potrafię nawet wejść na forum. Teraz też jestem zalana łzami

Domi38

Nie takich wiesci sie spodziewalam Emilko.

Bobcio byl wyjatkowy i na zawsze zostanie w mojej pamieci.
Zegnaj maluszku kicaj po lakach Teczowego Mostu, tam i moje sa napewno sie toba zaopiekuja..

Emilko strasznie okropnie mi przykro, wiem jaki wazny byl dla CIebie Bobcio..

Ala

teraz dopiero weszlam na forum i przeczytalam tą straszliwa wiadomosc!
strasznie mi przykro Emilko ;(
ja 1,5 miesiaca temu pożegnalam moją Tinę;(
[*]